Wtorek 5:35
Cześć!
Z tej strony Igor.
Próbowałem w życiu już bardzo wiele rzeczy. Grałem na saksofonie, ćwiczyłem capoeire a nawet tańczyłem, ale tak na prawdę nigdy w życiu jeszcze nie pisałem.
Troszeczkę dziwne, przecież każda rzecz powinna najpierw zostać spisana, wszystko składa się ze słów, przecież to tak oczywiste.
A jednak nie.
Nigdy nie przywiązywałem większej wagi do słowa. Od książek wolałem filmy, z lektorem oczywiście, w muzyce doszukiwałem się dźwięku niż słów, właściwie to tekst był dla mnie niczym ważnym. Nigdy nie czułem się poetą, ba, nie cierpiałem tego!
Nie wiem czy było to spowodowane strachem przed nieumiejętnością zrozumienia czy brakiem wrażliwości, ale przekonałem się, że nie warto uciekać a stawić temu czoła.
Pewnie to wszystko śmiesznie brzmi, zawsze miałem oceny dostateczne z wypracowań, powinno dać mi to wystarczająco dużo do zrozumienia.
I znowu to mam, natłok myśli i brak odpowiednich słów do przekazania ich. Jak mam napisać że nie potrafię skupić się na słowach kiedy dookoła odwraca moją uwagę obraz i dźwięk, a właśnie na ich punkcie jestem bardzo wyczulony. Ale znów dochodzę do momentu w którym emocje oddane i obrazem i dźwiękiem przestają nabierać siły i słabną ponieważ brakuje im uzupełnienia słowem.
Piosenka która wpadnie mi w ucho po tygodniu ciągłego słuchania zostaje odrzucona w kąt pokoju. Wyczerpały się emocje. Ale zaraz, o czym był jej tekst? W tym momencie odkrywam wszytko na nowo. Tego mi brakowało.
Mówiłem już, że nie umiem pisać? Nadal zastanawiam się gdzie postawić kropkę a gdzie przecinek. Zwracam na to ogromną uwagę, to na prawdę potrafi zmienić sens zdania. Jak wyrazić intonację w tekście? Borze, jakie to wszystko trudne. No i błędy ortograficzne. Co prawda odkąd pamiętam uczyłem się poprawnego pisania słów więc tutaj jestem spokojny (mam też autokorektę!).
Kocham cię.
To był dla mnie niesamowity rok, poznałem najbardziej wartościową osobę w moim życiu.
Pod żadnym pozorem nie chciałbym jej stracić, straciłbym wtedy też siebie.
Nie wiem jak powiedzieć tobie, że jesteś moim największym szczęściem, moją motywacją do działania, moim powietrzem. Nie wyobrażam sobie swojej przyszłości bez ciebie i nie wiem jak mogła istnieć moja przeszłość bez ciebie. Dziękuję że Cię mam, dziękuję że przy mnie jesteś, dziękuję że przypominasz mi jak być sobą.
Kocham cię.
Nie chcę być kolejnym zmarnowanym życiem.
Jest 5:21, wtorek. Nie śpię, za bardzo brakuje mi nocy, tego uczucia spokoju, ciszy, samotności ze swoimi myślami. Masa pomysłów w głowie, no i tak też powstał ten blog. Chciałbym wreszcie skończyć marnować czas i zrobić coś wielkiego w swoim życiu. Nie zacznę jutro, nie zacznę kiedyś, nie zacznę jak skończę szkołę. Chcę teraz! Nie chcę kolejnej wymówki, chcę poczuć przepracowanie, nie chcę być taki jak inni, chcę być inny, inny od innych. Specyficzny, dziwny ale zdecydowany.
Nie chcę być kolejnym zmarnowanym życiem.
Napisałbym więcej ale jest późno i wcześnie jednocześnie.
Cześć.
0 komentarze:
Prześlij komentarz